Czarowny ogród ze starymi drzewami i tajemniczymi zakątkami okazał się wspaniałym salonem wystawowym. Obrazy pani Longiny Poterek Krenz rozproszone były w ogrodowej przestrzeni, a wielkie płótno rozpoztarte było pod wiatą. Artystyczne lapmpy pana Jerzego zdobiły pieńki, Lalki  Anny Krenz wisiały na sznurku, a jej obraz na drzewie. Anna ze swadą opowiadała o swojej rodzinie, o pasjach rodziców i  o odkrytej historii domu, do którego przyprowadzili się w latach 70-tych. Modernistyczny dom  powstal w latach 30-tych 20 wieku wybudowany przez Wandę Wirkchtof, a losy jej rodziny w dziwny sposó splatały się z losami rodziny Kruków i Krenzów. Licznie przybyli goście do późnych godzin wieczornych podziwiali wystawione prace, rozmawiali i cieszyli się ze spotkania w pięknych okolicznościach przyrody.